♟️ Napisz Z Czego Wynika Atrakcyjność Polski Dla Zagranicznych Inwestorów

Udział zagranicznych inwestorów w polskim długu publicznym w ostatnich latach znacząco wzrósł. Jeszcze 7 lat temu w ich rękach znajdowało się tylko około 35 proc. długu Skarbu Państwa, teraz to jest już 56 proc., czyli jesteśmy w coraz większym stopniu uzależnieni od zagranicznych inwestorów. Transfer obcego kapitału w postaci inwestycji zagranicznych stanowi ważną determinantę rozwojową gospodarki. Ze stosowanej strategii działania inwestorów zagranicznych (ukierunkowane na rynek wewnętrzny, poszukiwanie tańszych czynników produkcji, poprawę efektywności, długookresowe źródła przewagi) wynikają różne czynniki uznało ten czynnik za bardzo ważny), Opinie inwestorów zagranicznych o warunkach działalności w Polsce, PAIiIZ, Warszawa, grudzień 2005, http//: paiz.gov.pl. funkcjonowało zaledwie 19 firm z udziałem kapitału zagranicznego o wartości przekraczającej l mln USD. W ujęciu procentowym stanowiło to zaledwie 0,52% wszystkich bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Polsce. O małej liczbie inwestorów zagranicznych w naszym regionie świadczy niewątpliwie niska atrakcyjność inwestycyjna Podlasia. PFR Ventures i Inovo VC podsumowały inwestycje z polskiego rynku VC, które miały miejsce w Polsce w minionym roku. Jak wynika z opublikowanego raportu, w 2022 r. sfinansowano 435 młodych spółek, czyli o 56 więcej niż w 2021 r. i o 135 więcej niż w 2020 r. Łączna wartośc transakcji w 2022 r. uplasowała się zaś na zbliżonym poziomie do tego odnotowanego w 2021 r., czyli 3,6 mld W Europie nastąpiła stagnacja – liczba BIZ wzrosła o 1% w 2022 r., przy spadku planowanych miejsc pracy o 16% - wynika z cyklicznego badania EY Atrakcyjność Inwestycyjna Europy. Bezpośrednie Inwestycje Zagraniczne (BIZ) to jeden z istotnych czynników determinujących rozwój kraju. O ile wpływ przedsiębiorstw zagranicznych na gospodarkę kraju przyjmującego może być dyskusyjny, tak gwałtowny spadek napływu kapitału zagranicznego jest postrzegany jako zjawisko negatywne. Pozytywny wpływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych wy-nika z uzupełnienia przez zagranicznych inwestorów luki kapitałowej w kraju goszczą- Rozwiązania dla inteligentnych miast i przemysłu 4.0., usługi dla biznesu, energetyka i farmaceutyka oraz e-mobilność - to obszary nowych szans dla japońskich inwestorów w Polsce – wynika z raportu opracowanego przez Polską Agencję Inwestycji i Handlu oraz firmy prawniczej Kochański & Partnerzy. Bezpośrednie inwestycje zagraniczne w Afryce jako przyklad marginalizacji w procesach globalizacji gospodarki światowej 68Fif. Co tak naprawdę przyciąga zagranicznych inwestorów na tereny Polski i dlaczego warto tu lokować swoje zasoby? Według statystyk GUS (Główny Urząd Statystyczny), już od ponad 20 lat Niemcy są jednym z głównych partnerów Polski biorąc pod uwagę gospodarkę. Według ankiety przeprowadzonej na zlecenie Polsko-Niemieckiej Izby Handlowej (wyniki opublikowano w lipcu 2012 roku) Polska uzyskała pierwsze miejsce jako kraj, w którym najkorzystniej jest lokować inwestycje. Badania wykazują, iż 95 % ankietowanych niemieckich inwestorów chętnie ponownie skorzysta z zasobów Polski, by w przyszłości w tym kraju poczynić inwestycje. Ponad 40% niemieckich firm działających w Polsce planuje zwiększenie ilości miejsc pracy, co wiąże się z rozwojem przedsiębiorstw. Co tak naprawdę przyciąga zagranicznych inwestorów na tereny Polski i dlaczego warto tu lokować swoje zasoby? Na te pytania odpowiadało ponad 80 niemieckich inwestorów, którzy na stałe wiążą swoje zawodowe działania z Polską. Główną zaletą Polski jest oczywiście członkostwo w Unii Europejskiej, co daje szerokie możliwości współpracy. Ponadto fakt, iż Polska jest jej członkiem od ośmiu lat gwarantuje bezpieczeństwo i stabilność inwestycji. Niemieccy inwestorzy chwalą polskich pracowników, którzy cechują się dobrymi kwalifikacjami, wydajnością, rzetelnością i odpowiednią motywacją do pracy. Niemcy chwalą nie tylko szeregowych pracowników, ale również podwykonawców za ich terminowość i profesjonalizm. Polskiego pracownika cechuje większa dbałość i szacunek do pracy. Zauważono, iż odbywa się tu mniej strajków niż w Niemczech. Według badań warto lokować inwestycje na terenie Polski ze względu na podobną kulturę i gospodarkę. Nie bez znaczenia jest bliskie sąsiedztwo obu krajów. Dla partnerów niemieckich liczy się również stabilność polityczna, w czasach gospodarczego kryzysu Polska wyróżnia się pozytywnie jeśli weźmiemy ten czynnik pod uwagę. Polska jest atrakcyjna biorąc pod uwagę inwestycje nie tylko dlatego, że jest tutaj dobrze wykształcona i tania siła robocza. Zachodni inwestorzy coraz częściej zwracają uwagę na rozwój gospodarczy kraju. Coraz więcej inwestorów zakłada przedsiębiorstwa produkcyjne w Polsce, by tutaj prowadzić główną sprzedaż. Rynek wewnętrzny kraju wciąż się bogaci. Obecnie liczy się obszerna rozbudowa infrastruktury. Znaczenie ma również samo położenie geograficzne kraju. Środek Europy to kluczowe miejsce, by prowadzić efektywny eksport do innych krajów europejskich. Niższe koszty pracy. Wylicza się, iż godzinowy system pracy jest niższy jeśli chodzi o wynagrodzenie o ponad 3% od niemieckiego. Tutaj warto też zwrócić uwagę nie tylko na system płacowy, ale również godziny pracy. W Polsce pracuje się dłużej niż w Niemczech o ponad 500 godzin w skali roku biorąc pod uwagę pracę jednego pracownika. Pracownik polski ma również o 7 dni mniej wolnych od pracy. Ważne są również perspektywy na przyszłość, które są pozytywne dla inwestorów z Niemiec. Stopniowo wdrażane są zmiany w prawie tak, by zachodni inwestorzy mogli lepiej i łatwiej zaistnieć na polskim rynku. W ostatnich latach zanotowano też znaczny spadek korupcji w kraju, był to bowiem jeden z czynników odstraszających zagranicznych przedsiębiorców. Opisane walory Polski doprowadziły do sytuacji, w której jest ona najczęściej wybierana jako miejsce lokowania inwestycji przez kraje zachodnie. Według badań[1] na zlecenie Ministerstwa Spraw Zagranicznych Polskę wybierano aż w 38% pośród wszystkich krajów europejskich. Niemieccy inwestorzy często wybierają Polskę jako kraj lokowania inwestycji, ponieważ notuje się coraz więcej czynników, jakie mają negatywny wpływ na gospodarkę Niemiec. Do takich należą przede wszystkim: spadek przyrostu naturalnego, wzrost kosztów opieki medycznej i socjalnej, wysoka stopa bezrobocia, saldo najważniejszych grup zawodowych jest ujemne, ryzyko kryzysu gospodarczego, koszty związane z prowadzeniem działalności gospodarczej są wysokie. Takie cechy obecnego stanu gospodarki Niemiec powodują, iż Polska przoduje nie tylko biorąc pod uwagę Niemcy, ale większość krajów europejskich. Niewątpliwą zaletą jest również ciągły rozwój gospodarczy Polski. Biorąc pod uwagę wyniki badań prowadzonych przez Polską Agencję Informacji i Inwestycji Zagranicznych już od 1992 roku corocznie notuje się większe tempo rozwoju gospodarki polskiej w stosunku do Niemiec. Warto też zwrócić uwagę na wyniki badań Konferencji ds. Handlu i Rozwoju UNCTAD (z ramienia ONZ – Organizacji Narodów Zjednoczonych), która ujawniła, iż Polska znajduje się na czwartym miejscu w rankingu najbardziej atrakcyjnych krajów świata i na drugim w Europie, biorąc pod uwagę inwestycje. Niemcy natomiast znalazły się na miejscu dziewiątym. Według raportu, Polskę charakteryzuje bardzo niskie ryzyko inwestycyjne oraz duże i szybkie możliwości zysku, dlatego też, podczas gdy w większości krajów europejskich zasoby inwestycji zagranicznych są wycofywane, do Polski napływa coraz więcej środków. Ponad tysiąc firm z niemieckim kapitałem na rynku polskim i prawie 2 mld euro środków inwestycyjnych tylko w pierwszej połowie 2012 roku daje najlepszy obraz pozytywnych czynników inwestowania w Polsce. [1] Badania przeprowadzone przez firmę Rödl&Partner na zlecenie Ministerstwa Spraw Zagranicznych; opublikowano w raporcie Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ) „Polska jako miejsce lokowania inwestycji niemieckich – przewagi lokalizacyjne w stosunku do Niemiec”, dnia W ubiegłym roku w Polsce ogłoszono 256 nowych projektów bezpośrednich inwestycji zagranicznych - wynika z raportu firmy EY. To 21-procentowy wzrost w porównaniu z poprzednim rokiem. W ramach tych inwestycji w Polsce mogą powstać co najmniej 22 tys. miejsc pracy. Jednym z najbardziej atrakcyjnych miast kontynentu jest Warszawa. Inwestorzy zagraniczni wskazują na poprawę atrakcyjności inwestycyjnej Polski w 2016 r. – wynika z badania "Atrakcyjność inwestycyjna Polski", przeprowadzonego przez firmę doradczą EY. Badanie dotyczy postrzegania przez inwestorów zagranicznych atrakcyjności inwestycyjnej Polski. W raporcie wskazano także najistotniejsze czynniki, które inwestorzy zagraniczni biorą pod uwagę przy tworzeniu nowego projektu lub rozszerzeniu działalności w danym kraju. "W ubiegłym roku w Polsce ogłoszono 256 nowych projektów bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ). To wzrost o 21 proc. z 211 projektów rok wcześniej, skutkujący powrotem naszego kraju do pierwszej piątki najpopularniejszych europejskich kierunków inwestycyjnych po raz pierwszy od 2008 r. W ramach tych inwestycji w Polsce może powstać co najmniej 22 074 miejsc pracy, co oznacza wzrost o 12 proc. z 19 651 w 2015 r., co jest drugim wynikiem w Europie. W obu kategoriach okazaliśmy się niekwestionowanym liderem Europy Środkowo-Wschodniej" - powiedział we wtorek partner i główny ekonomista EY, a także lider Zespołu Analiz Ekonomicznych EY Marek Rozkrut. Także Warszawa odnotowała wzrost, jako jedno z najbardziej atrakcyjnych miast kontynentu. W pierwszej trójce atrakcyjnych inwestycyjnie lokalizacji stolicę Polski wskazało 8 proc. badanych przez EY – o 4 pkt. proc. więcej niż rok wcześniej. Gwałtowny wzrost aktywności inwestycyjnej Eksperci EY podkreślają, że w ostatnich trzech latach liczba ogłaszanych w Polsce inwestycji zagranicznych rosła bardzo szybko. O ile w latach 2004-2013 inwestorzy zagraniczni ogłaszali w naszym kraju przeciętnie 142 projekty rocznie, to w latach 2014-2016 liczba ta wzrosła do 200 (wzrost o 40 proc.). To więcej niż w innych państwach Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie ostatnie trzy lata przyniosły wzrost przeciętnej liczby ogłaszanych rocznie projektów o 25,4 proc. względem poprzedniej dekady. "Polska potrzebuje zarówno kapitału krajowego, jak i zagranicznego do podniesienia stopy inwestycji. Szczególnie cenne są bezpośrednie inwestycje zagraniczne, które nie tylko generują zatrudnienie, ale często są związane z transferem technologii, zwiększaniem produktywności oraz rozwojem umiejętności kadr" - czytamy w opracowaniu EY. Z raportu wynika, że w latach 2005-2016 przeciętnie ponad 80 proc. wszystkich projektów BIZ lokowanych w naszym kraju pochodziło z Europy Zachodniej oraz USA. Jeśli chodzi o branże i sektory, projekty BIZ lokowane w Polsce, dotyczą głównie: przemysłu, finansów i usług biznesowych oraz transportu i komunikacji. W latach 2005-2016 w tych sektorach przeciętnie realizowano 95 proc. projektów w ramach BIZ w naszym kraju. Choć od 2013 r. rośnie liczba nowych inwestycji w sektorze produkcyjnym, to zauważalna jest tendencja spadkowa udziału tej branży w ogólnej liczbie BIZ. "Udział produkcji we wszystkich inwestycjach przemysłowych zmniejszył się z 81 proc. w 2005 r. do 62 proc. w 2016 r. Dzieje się tak, ponieważ jeszcze szybszy wzrost następuje w innych sektorach – coraz więcej inwestycji zagranicznych przyciągają do Polski usługi finansowe i biznesowe. Ich udział wzrósł w tym samym okresie z 7 do 28 proc." - czytamy w opracowaniu EY. Z raportu wynika, że Polska zyskuje także na znaczeniu jako miejsce lokowania usług wspólnych ( IT, księgowość). W 2016 r. w Polsce ogłoszono najwięcej w całej Europie nowych projektów centrów usług wspólnych (SSC) – aż 38 ze 161 BIZ tego sektora w Europie (24 proc.) trafiło do Polski. Projekty w naszym kraju są jednak wciąż znacznie bardziej (choć w malejącym stopniu) pracochłonne niż przeciętnie międzynarodowe przedsięwzięcia lokowane w Europie (158 miejsc pracy na projekt w Polsce wobec 72 w Europie), ale bardziej kapitałochłonne niż przeciętnie w naszym regionie kontynentu (189 miejsc pracy na projekt w Europie Środkowo-Wschodniej). "Aby kontynuować proces nadrabiania zaległości wobec bardziej rozwiniętych światowych gospodarek, Polska musi konsekwentnie zwiększać stopę inwestycji, która w ostatniej dekadzie była niższa od poziomu odnotowanego w większości państw Europy Środkowo-Wschodniej. Z uwagi na wieloletnią niską stopę inwestycji i oszczędności, kapitał zagraniczny odgrywa istotną rolę w budowaniu potencjału naszego kraju. Szczególną rolę odgrywają BIZ, które w znacznym stopniu przyczyniły się do umiędzynarodowienia polskich firm i ich integracji z globalną gospodarką" - podkreślił Rozkrut. Polska będzie rywalizować z Czechami Badanie pokazało, że niemal połowa ankietowanych - 48 proc. oczekuje poprawy atrakcyjności naszego kraju w najbliższych trzech latach. Wśród silnych stron polskiej gospodarki inwestorzy wymieniają elementy rynku pracy – umiejętności tutejszych pracowników oraz koszty pracy, a także potencjał do wzrostu produktywności. Natomiast jako główny motor napędowy w przyszłości wskazują sektor usług. Z kolei 29 proc. inwestorów zagranicznych wskazuje na poprawę atrakcyjności Polski w minionym roku niż na jej pogorszenie - 24 proc. "Niestabilne otoczenie gospodarcze i regulacyjne są wymieniane przez inwestorów jako główne źródła ryzyka dla Polski. 48 proc. respondentów spodziewa się dalszej poprawy atrakcyjności inwestycyjnej Polski w okresie kolejnych trzech lat. Wśród silnych stron polskiej gospodarki najczęściej wymieniane są wysokie umiejętności pracowników, atrakcyjne koszty pracy oraz potencjał do wzrostu produktywności. Chociaż wśród planowanych inwestycji dominują te w przetwórstwie przemysłowym, to - zdaniem inwestorów - wzrost gospodarczy w Polsce w najbliższych latach będą napędzać profesjonalne usługi, w tym usługi IT, oraz logistyka" - podkreślił partner oraz lider zespołu ulg i dotacji inwestycyjnych EY Paweł Tynel. Jak dodał, o bezpośrednie inwestycje zagraniczne Polska będzie rywalizowała przede wszystkim z Czechami. Badani przez nas inwestorzy właśnie naszego południowego sąsiada uważają za głównego konkurenta Polski w batalii o nowe tego typu projekty. Badanie EY "Atrakcyjność inwestycyjna Polski" zrealizowano telefonicznie. Ankieta została przeprowadzona w marcu i kwietniu 2017 r. Na pytania EY odpowiedziało 208 respondentów - decydentów biznesowych z całego świata, odpowiedzialnych za inwestycje. Z tej grupy 58 proc. jest już obecnych na polskim rynku. Ankietowani odpowiedzieli na pytania dotyczące planów dalszego inwestowania w Polsce, bądź rozszerzenia tu swej obecności, czynników kształtujących atrakcyjność inwestycyjną naszego kraju, a także potencjalnych ryzyk. Polska po raz pierwszy od 2008 r. znalazła się w pierwszej piątce najpopularniejszych europejskich kierunków dla inwestorów zagranicznych – to z kolei wynika z opublikowanego kilka dni temu raportu EY "Atrakcyjność inwestycyjna Europy", którego uzupełnieniem jest właśnie raport nt. Polski. >>> Polecamy: Niedobór talentów dusi firmy. Które kraje najlepiej radzą sobie z problemem? Autor: Newseria Data: 29-03-2017, 08:06 Od wstąpienia Polski do Unii Europejskiej inwestycje zagraniczne przekroczyły już pół biliona złotych. Najwięcej na polskim rynku inwestują Niemcy, Francja, Hiszpania i Wielka Brytania, w ramach usług – głównie w handlu, a wśród sektorów przemysłowych – głównie w motoryzacji. Te właśnie branże w największym stopniu odczułyby odpływ kapitału zagranicznego w przypadku potencjalnego, globalnego kryzysu - podaje fot. shutterstock Choć Polska wciąż jest atrakcyjna dla zagranicznych inwestorów, to źródłem zagrożenia pozostaje gospodarka europejska – 10 lat od wybuchu ostatniego kryzysu wiele problemów nadal nie zostało rozwiązanych, a niestabilna sytuacja polityczna w Europie ryzyko to powiększa. Poziom inwestycji zagranicznych w najbliższych latach będzie uzależniony od tego, jak będą rozwiązywane ekonomiczne problemy w poszczególnych gospodarkach unijnych, czy Unia Europejska zachowa obecny kształt, czy podzieli się na Europę dwóch prędkości i czy Polska znajdzie się w tej wolniejszej grupie. Zrealizowanie się chociaż części zagrożeń, jakie przedstawiliśmy w raporcie, może przynieść odczuwalne zawirowania w napływie środków do Polski, może nie od razu, ale z pewnością w kolejnych latach. Zwłaszcza, że aż 60 proc. bezpośrednich inwestycji zagranicznych to reinwestowane zyski – łatwo takie inwestycje wstrzymać – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Katarzyna Piętka-Kosińska, ekonomistka firmy doradczej Deloitte. Z obliczeń przedstawionych w raporcie „Kierunki 2017. Negatywne szoki gospodarcze. Stress-testy polskiej gospodarki w 2017 roku”, przygotowanym przez ekspertów banku DNB i Deloitte, wynika, że do Polski napływa rocznie około 40 mld zł w formie bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Od wejścia Polski do Unii Europejskiej ta kwota przekroczyła 501 mld zł, co stanowi równowartość 15 proc. całości nakładów inwestycyjnych w gospodarce. Inwestycje zagraniczne pochodzą niemal wyłącznie z państw unijnych (w 96 proc.) i znacznie przewyższają środki z rozwojowych funduszy europejskich, które Polska zaabsorbowała od początku swojego członkostwa we Wspólnocie. – Najwięcej zainwestowały w Polsce Niemcy i Francja, więc kryzys w tych krajach najmocniej przełożyłby się na spadek inwestycji zagranicznych. W ciągu ostatnich kilku lat zauważyliśmy też zwiększoną aktywność inwestycyjną Wielkiej Brytanii i Hiszpanii, więc inwestycje tych państw również byłyby zagrożone w sytuacji wystąpienia w nich problemów ekonomicznych – mówi Marcin Prusak. – Większość funduszy płynie do nas z Unii Europejskiej. Globalne mocarstwa, takie jak Stany Zjednoczone czy Chiny, są w inwestycjach zagranicznych w zasadzie nieobecne. Główni inwestorzy to Niemcy, Francja, Wielka Brytania i Hiszpania – potwierdza Katarzyna Piętka-Kosińska.

napisz z czego wynika atrakcyjność polski dla zagranicznych inwestorów